Losowanie zostało zorganizowane przy kolacji moich synków, którzy patrzyli na mnie ze zdziwionymi minami, co też matka znowu wyprawia. A ja najpierw wypisałam, jak to określił starszy, który umie czytać, jakieś dziwne teksty (..."ale one mają dziwne imiona..")...
następnie pocięłam kartkę i wrzuciłam losy do urny, w którą wcieliła się nasza zabytkowa patera...
poodwracałam i pomieszałam karteczki,
poprosiłam Jasia o wylosowanie jednej z nich...
synek sięgnął do naczynia...
i oto wylosował tą, która wygrała pierwsze moje candy!!!
Gratuluję autorce bloga Malowany Imbryczek.
To do niej wyślę we wtorek puszkę pełną ciasteczek i niespodziankę. Mam nadzieję, że pochwali się wygraną na swoim blogu i ja też zrobię to tutaj, chociaż dopiero wtedy, jak przesyłka dotrze do właścicielki. Pozostałym dziewczynom bardzo dziękuję za udział w zabawie, i zapraszam do następnej, którą planuję na 1000 odwiedziny mojego bloga. Pozdrawiam Was miło i życzę miłego tygodnia.
Jutro relacje z pieczenia ciach!! Będą bowiem świeżutkie jak bułeczki z piekarni:)
No to pozostało czekać aż podasz nam przepis;-)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla szczęśliwie Wylosowanej!
chyba jeszcze nie wie...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i gratuluję ! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń