16 grudnia 2009

Lampion umyłam i taki jaki ukazał sie mym oczom chyba zostawię. Żal mi go bielić. Jest uroczy mimo pękniętej jednej szybki. Trochę tylko z nim problem bo nagrzewa się "sufit" kiedy pali się świeczka.. boję się długo zostawiać zapalony. może lepszy byłby zwykły podgrzewacz? Idę juz spać, więc dobrej nocy.
Posted by Picasa

5 komentarzy:

  1. bardzo uroczy jest ten lampion,bardzo prosto i skromnie zrobiony i wlasnie w tym tkwi jego uroda :) jesli ma sufit z szybki to moze wystarczy wyciac w nim otwor albo po prostu usunac gorna szyble,nie biel jest piekny taki jaki jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny lampionik...zdjęcie nastrojowe, świąteczne... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urok jego w prostocie. Stwarza niezwykły nastrój.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bym nie malowała, do twarzy mu w obecnej szacie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych Świąt Aniu a w Nowym Roku żadnych smutków i wszystkiego o czym zamarzyłaś w domowym zaciszu :-)

    OdpowiedzUsuń